środa, 27 listopada 2013

Fenomen Bukowskiego – „Don’t try”

Mając szesnaście lat może odkryłam twórczość Bukowskiego. Pytając ludzi wokół nikt nie miał bladego pojęcia kto to jest oprócz osób bardzo silnie związanych z literaturą. Po tylu latach zauważyłam modę na Charles’a. Czy to dobrze? Na to pytanie nie umiem odpowiedzieć.


Póki co nie przeczytałam jeszcze wszystkiego. Zdecydowanie najlepszą pozycją jest „Faktotum” co jest nie tylko moją opinią ale także internautów. Mogę polecić również autobiografię „Szekspir nigdy tego nie robił”. Zawiera ona masę zdjęć, których po dzień dzisiejszy nie mogę znaleźć na Internecie. Nie doczytałam zbioru opowiadań „Kłopoty to męska specjalność”. Znajoma powiedziała, że teksty są nudne i do bani. Nie mam pojęcia czy to nie autosugestia, ale książkę rzuciłam w kąt. Muszę też otwarcie napisać, że kocham jego prozę ale poezja za bardzo do mnie nie przemawia.

Samotnik, alkoholik, seksoholik, awanturnik. To zdecydowanie najbardziej pasujące określenia do Henry’ego Chinaskiego (głównej postaci książek Bukowskiego) jak i zarówno niego. Podczas czytania targały zawsze mną sprzeczne uczucia. Czasami śmiałam się  na cały głos, innym razem szkoda mi go było, a momentami nawet miałam ochotę skopać mu dupsko, aby wziął się w garść. Charles używał prostego języka, pełnego wulgaryzmów, ale jednak, napisał mnóstwo sentencji, które stały się mottem wielu ludzi. Powinien on nas odrzucać swoim specyficznym zachowaniem. Dlaczego zatem stał się inspiracją dla tylu osób? Chinaski to człowiek dążący do wolności. Robi to co chce ze swoim życiem. Nie patrzymy na to czy to jest dobre czy złe, lecz chodzi tutaj o samą ideę.  Oprócz tego umiał się postawić każdemu. Cechował się pewnego rodzaju odwagą i myślę, że to nas w nim zachwyca.


Chinaski na ekranie

Jeśli macie problem z wyobrażeniem sobie w pełni życia bohatera książek polecam film „Ćma barowa”(Bukowski wraz z odtwórcą głównej roli, Mickey'em Rourke na zdjęciu obok). Książka o tytule „Hollywood” jest relacją z kręcenia tego filmu i prawdopodobnie następną pozycją, po którą sięgnę. Więcej o filmie nie opowiem – po prostu zobaczcie sami. 
Wielkim fanem Charles’a bez wątpienia jest scenarzysta serialu „Californication”. Hank Moody nie tylko posiada takie same cechy charakteru, ale także można go przyłapać na czytaniu jego książek w niektórych scenach.
Zastanawia mnie też ostatnio – Czy Frank Gallagher, postać z serialu „Shameless” również ma korzenie w książkach amerykańskiego powieściopisarza? Jeśli ktoś ma jakieś zdanie na ten temat, niech pozostawi je w komentarzu, a ja chętnie się temu przyjrzę.



Reasumując, jeśli nie wiesz kim jest Bukowski – natychmiast zacznij nadrabiać lukę w wiedzy. Jeżeli wiesz – mam nadzieję, że widzisz coś głębszego w jego książkach niż picie i uprawianie seksu z prawie każdą napotkaną kobietą (chociaż to pewnie kwestia wieku i życiowego doświadczenia jak postrzegamy te dzieła). Ja z pewnością jeszcze nie raz zajrzę do jego twórczości.

***

„Miłość to forma uprzedzenia. Kochasz to, czego potrzebujesz, kochasz to, co poprawia ci samopoczucie, kochasz to, co jest wygodne. Jak możesz twierdzić, że kochasz jednego człowieka, skoro na świecie jest dziesięć tysięcy ludzi, których kochałabyś bardziej, gdybyś ich kiedyś poznała? Ale nigdy ich nie poznasz.”

***

„Jest we mnie coś, co nie do końca odpowiada ogólnie przyjętym normom, zasadzie „w zdrowym ciele zdrowy duch”. Pociągają mnie nie te rzeczy, co trzeba: lubię pić, jestem leniwy, nie mam boga, polityki, idei ani zasad. Jestem mocno osadzony w nicości, w swego rodzaju niebycie, i akceptuję to w pełni. Nie czyni to ze mnie osoby zbyt interesującej. Nie chcę być interesujący, to zbyt trudne. Pragnę jedynie miękkiej, mglistej przestrzeni, w której mogę żyć, i jeszcze żeby zostawiono mnie w spokoju.”

***

„Jeżeli już o coś zabiegasz, idź na całego, w przeciwnym razie nawet nie zaczynaj.”




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz